Dnia 24 listopada całą klasą udaliśmy się na wycieczkę do obozu koncentracyjnego Auschwitz Birkenau na obrzeżach Oświęcimia. Choć pogoda w tym dniu była kiepska, to jednak przez cały czas dopisywały nam świetne nastroje. Po niezbyt wyczerpującej podróży dotarliśmy do celu. Na początku warto wyjaśnić czym jest obóz, który mieliśmy okazję zwiedzić. Obóz w Auschwitz znajdował się na obrzeżu Oświęcimia, miasta wcielonego podczas II wojny światowej do III Rzeszy. Początkowo był to nazistowski obóz koncentracyjny, w którym w czerwcu 1940 roku osadzono około 700 polskich więźniów. Auschwitz szybko się rozrósł, stając się kompleksem ponad 40 obozów i podobozów. W tamtejszych komorach gazowych zabijano nawet 20 000 osób dziennie. W ciągu prawie pięciu lat funkcjonowania obozu Auschwitz-Birkenau trafiło do niego co najmniej 1,1 miliona ludzi…
Kiedy zaczęliśmy zwiedzać muzeum, naszym oczom ukazał się plac, na którym więźniowie mieli apel, który niejednokrotnie trwał kilka godzin. Następnie przeszliśmy do budynku, w którym na ścianach wisiało kilka obrazów przedstawiających życie w obozie, oraz portrety więźniów. Mieliśmy możliwość zobaczyć płot elektryczny, który otacza Auschwitz. Potem pani przewodnik zaprowadziła nas do pomieszczenia, gdzie znajdowały się pozostałe po więźniach rzeczy osobiste, między innymi: okulary, buty, łyżki, walizki, szczotki do włosów, ubrania oraz zdjęcia. Mogliśmy też poznać historię o doktorze Mengele, który przeprowadzał okrutne eksperymenty na bliźniakach. Pokazano nam również pomieszczenie, w którym spalane były zwłoki. Na koniec udaliśmy się do w miejsca tzw. kar specjalnych, czyli: „celi głodowej’, „ciemnicy”, oraz zobaczyliśmy miejsce, gdzie zagazowywano ludzi. Ostatnią rzeczą, którą mogliśmy zobaczyć w muzeum, była Ściana Śmierci, gdzie rozstrzelano kilkadziesiąt tysięcy ofiar. Mieliśmy okazję poznać osobiście warunki, w jakich musieli żyć więźniowie. Następnym celem naszej wycieczki była Brzezinka – obóz oddalony o kilka kilometrów od Oświęcimia. Znajdowało się tam mnóstwo baraków i tory. Ludzie przyjeżdżali tam pociągami, a kiedy już z nich wysiadali, za bramą komendant pokazywał im, w którą stronę mają się udać. Jeśli wskazał im, że mają iść w lewo, to oznaczało tylko jedno- śmierć, natomiast kiedy wskazał im, że mają iść w prawo, oznaczało to życie. Za drzewami ukryte były pomieszczenia gazowe, w których zabijano ludzi, a następnie palono ich ciała na stosie. Zaprowadzono nas również do jednego z baraków i dzięki temu, mogliśmy choć po części wyobrazić sobie, w jakich warunkach musieli żyć więźniowie. Ta wycieczka na pewno na długo zapadnie nam w pamięci. Nie sposób przejść obojętnie obok takiego ogromu ludzkiego cierpienia. Tego dnia również odwiedziliśmy Wadowice. Jako pierwszą zwiedziliśmy Bazylikę ofiarowaną Najświętszej Maryi Pannie, zaraz potem poszliśmy zwiedzać muzeum Jana Pawła II, które niegdyś było jego domem. Mogliśmy poznać jego historię, którą słuchaliśmy przez odtwarzacze z słuchawkami, poznaliśmy również Jego zainteresowania. Następnie udaliśmy się na przepyszne słynne kremówki 🙂
Amelia Grądkowska
Magdalena Mach